Proszę o wpisywanie się do księgi gości z góry dziękuję!
   
  Dla fanów Eminema i nie tylko!
  D12
 
D12 - Biografia

D12 pochodzi z miejsca, które wydaje się rodzić najbardziej chorych raperów w branży. Warto wypatrywać tej rozsławionej przez Eminema nazwy na płycie wydanej przez Shady Records.

Artysta znany jako Marshall Mathers - Eminem może zaliczyć ostatni rok do burzliwych. Przez dwanaście miesięcy ciągnęły się za nim pozwy sądowe, proces rozwodowy i zarzuty kryminalne. Jego diaboliczne poglądy, połączone z udręką szalonego poety, przyciągały kontrowersje niczym łajno muchy... Z drugiej strony, unikatowe cechy zaowocowały rokiem pełnym wydarzeń pozytywnych. W tej chwili Eminem ciągle zgarnia pochwały recenzentów za swoją bestsellerową drugą płytę, The Marshall Mathers LP, otrzymał niezliczone wyrazy uznania od najważniejszych instytucji w muzycznym biznesie. Blond-fenomen dał się też poznać jako prawdziwy showman, oszałamiając widzów klasycznym dziś występem podczas uroczystości Grammy 2001. Co dalej?
Trzy statuetki Grammy, dwie nagrody Source i 14 milionów płyt - artysta znany jako Eminem wciąż wykracza poza oczekiwania. W czerwcu tego roku Marshall Mathers - biznesman, oficjalnie przedstawił światu za pomocą swojej nowej wytwórni Shady Records pięciu kolejnych dzikich raperów z Detroit. D12 (Proof, Denaun, Bizarre, Kuniva i Swifty) debiutują w wielkim świecie długo oczekiwaną płytą Devils Night.
Tytuł wziął się od nazwy słynnej nocy poprzedzającej Halloween, podczas której nieokrzesana miejska młodzież biega w amoku, oddając się barbarzyńskim uciechom. Eminem i koledzy dzielą tu mikrofon na tle produkcji Dr. Dre (N.W.A., Snoop Dogg, Nas), DJ Heada, Kona Artisa z D12 oraz samego Eminema.

Na surowy i hałaśliwy zespół składają się Eminem oraz pięciu kolegów z Detroit, którzy - podobnie jak on - przybierają drugą osobowość, by wyzwolić jeszcze więcej chuligańskiej energii. Denaun Porter jako Kon Artis, Big Proof jako Derty Hairy, Swift jako Swifty McVay, Kuniva jako Rondell Beene i Bizarre jako Peter S. Bizarre...
Członkowie sześcioosobowego składu spotkali się siedem lat temu, w lokalnym sklepie hiphopowym, do którego schodzili się wszelkiego kalibru MC, w nadziei zarymowania kilku wersów w czasie tamtejszych "sobotnich sesji otwartego mikrofonu". Wieść o "niegrzecznym białym chłopcu" dotarła do jednego z najbardziej znanych raperów w mieście, MC Proofa. Doszło do potyczki - obaj panowie natychmiast zyskali wzajemny szacunek. Pamiętam, że rzucaliśmy do siebie te same mętne teksty - wspomina Proof. Wtedy zrozumiałem, że odrobił pracę domową jako MC.

Większość muzyków D12 zdążyła zdobyć pozycję w świecie podziemnego hip hopu za sprawą karier solowych. Bizarre wydał w 1997 roku niezależnym nakładem debiutancką EP-kę, Attack Of The Weirdos. Swifty zdobywał szlify jako połowa duetu Rabeez nagrywającego dla BMG/ Mecca Don Records, podczas gdy zasłużony MC Proof wydał niezależnie singiel, Searchin`/Anywhere w roku 1995. Łaziliśmy jak maruderzy - mówi Proof - pomyśleliśmy więc, żeby założyć zespół, który będzie najbardziej odjechany.
Błyskawicznie znajdując wspólny, skandaliczny język, połączyli siły i zaczęli szlifować umiejętności pod nazwą D12 (sześciu członków plus ich alter ego). Tu właśnie narodziła się koncepcja drugiej osobowości - ta, która doprowadziła do niesławnego pseudonimu Slim Shady.

Przed laty zawarliśmy pakt, w myśl którego jeżeli ktoś z nas podpisze kontrakt, wróci po resztę - mówi Eminem, najsławniejszy ze składu. Devils Night jest dowodem zespołowej lojalności, której D12 dotrzymuje. Wszyscy członkowie pojawili się w Under The Influence, utworze z klasycznego Marshall Mathers LP, a oficjalną dawkę ich twórczości świat otrzymał na pierwszym singlu, Shit On You - złowieszczej i dziwacznej zarazem tyradzie wyprodukowanej przez DJ Heada.
D12 jest po prostu powrotem do muzycznego dziedzictwa Detroit - tłumaczy Proof. Staramy się robić wszystko, by wykorzystać kulturę miasta, wyczuć je i upewnić się, że przypomina dawne czasy.
Nie dziwi zatem, że debiutancki album D12 wypełniony jest kontrowersyjnym materiałem. Kłopoty zwiastował już pierwszy promujący płytę singiel, Purple Pills. D12 zabierają tu słuchacza w psychodeliczną podróż z użyciem "najlepszego leku bez recepty". Kolejne zabawowe nagranie to Blow My Buzz - celebracja zażywania i opis ludzi mających tendencje do psucia odlotu. Czarny humor to podstawowe narzędzie szaleńców z Detroit, choć sprawy stają się odrobinę poważniejsze w piosenkach typu Pistol, Pistol (w której słychać ładne, acz groźnie brzmiące skrzypce). W American Psycho, Bizarre - czołowy maniak D12 - usiłuje dotrzeć do granic rodzicielskiej wytrzymałości ze słowami, które nie nadają się do przelania na papier.
Eminem, pozostając w zgodzie ze swoją reputacją, daje - delikatnie rzecz ujmując - upust emocjom w utworze Girls. Według autora tym razem celem są "te, które wystawiają głowę przez okno w czasie strzelaniny". Jeżeli między mną a jakąś osobą panuje publiczna wojna, nie wtrącajcie w nią swego nosa dla zdobycia newsa - ostrzega media. Bo równie szybko zaatakuję was.
Dr. Dre nie należy do osób, które omijają zamieszanie: słynny producent stanął przy konsolecie biorąc udział w czterech utworach na Devils Night. Uwagę przyciągnie z pewnością Revelation - wezwanie do broni dla tych, którzy mają dosyć norm wyznaczanych przez społeczeństwo. Inną piosenką, która bez wątpienia oddaje buntowniczego ducha D12 jest That's How... - pełne humoru przemyślenia na temat przyczyn, które pchają ludzi do bycia "wyrolowanym", "uwięzionym", "zepsutym" i "pobitym" (by wymienić tylko kilka).

(Universal Music Polska)

 
  Copyright by LJ  
 
Google.pl
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja